Railbound: Difference between revisions
mNo edit summary Tag: wikieditor |
m dodany akapit o nowych aktualizacjach Tag: wikieditor |
||
Line 17: | Line 17: | ||
Jak każdy produkt, tak i [[Railbound]] ma kilka słabszych punktów. Do samego końca gry nie mogłem się przyzwyczaić do braku skrzyżowań - w ich miejsce automatycznie pojawiają się rozjazdy. Nie jest to jakiś straszny mankament, gdyż każdy poziom da się przejść, niemniej jednak jest to irytujące. Równie dobrze jednak może to być wina gracza, nie zaś gry. | Jak każdy produkt, tak i [[Railbound]] ma kilka słabszych punktów. Do samego końca gry nie mogłem się przyzwyczaić do braku skrzyżowań - w ich miejsce automatycznie pojawiają się rozjazdy. Nie jest to jakiś straszny mankament, gdyż każdy poziom da się przejść, niemniej jednak jest to irytujące. Równie dobrze jednak może to być wina gracza, nie zaś gry. | ||
Ewidentną winą gry jest niestety jest niestety to, że nadaje się tylko do jednokrotnego przejścia - po rozwiązaniu wszystkich zagadek zwyczajnie nie ma do czego wracać. Twórcy | Ewidentną winą gry jest niestety jest niestety to, że nadaje się tylko do jednokrotnego przejścia - po rozwiązaniu wszystkich zagadek zwyczajnie nie ma do czego wracać. Twórcy dbają jednak o to, aby do rozgrywki wracać - wydawane co jakiś czas aktualizacje dodają nowe światy i poziomy (i tak z początkowych ośmiu zrobiło się już 12). | ||
Na sam koniec zaś przyczepię się do głównych bohaterów. Oglądamy ich bowiem jedynie w przerwach pomiędzy światami, a i wtedy tylko na statycznych planszach. To zdecydowanie za mało - cała oprawa graficzna jest naprawdę ładna i chciałoby się nacieszyć nią jak najdłużej. | Na sam koniec zaś przyczepię się do głównych bohaterów. Oglądamy ich bowiem jedynie w przerwach pomiędzy światami, a i wtedy tylko na statycznych planszach. To zdecydowanie za mało - cała oprawa graficzna jest naprawdę ładna i chciałoby się nacieszyć nią jak najdłużej. |
Latest revision as of 11:57, 22 November 2023
Łamigłówki, pociągi, psy w rolach głównych i przyjemna dla oka grafika. Czyli wszystko, co lubię.
O co chodzi
W Railbound głównymi bohaterami jest para uroczych psiaków w drodze - koleją - do domu. Droga wiedzie przez osiem światów, z których każdy składa się z około dziesięciu obowiązkowych poziomów i kilku zadań pobocznych. Cel każdego z nich jest identyczny: ułożyć pociąg, którym zwierzaki ruszą w dalszą drogę.
Na planszy ustawione są wagony, które muszą zostać doczepione do pociągu w podanej kolejności (wagon nr 1 jako pierwszy, nr 2 jako drugi, itd.), zwykle przygotowane są też niektóre elementy infrastruktury: tory, szlabany, rozjazdy, stacje lub tunele. Zadaniem gracza jest wybudować brakujące odcinki torów i połączyć je odpowiednio rozjazdami tak, by wszystko dojechało do celu i ruszyło w dalszą drogę. Warto dodać, iż na dany sygnał wszystkie wagony ruszają w tym samym momencie i poruszają się z tą samą prędkością.
Co cieszy
Pierwsze poziomy pozwalają zapoznać się z mechaniką gry, później zaś trudność zagadek wzrasta wraz z postępami. Każdy ze światów wprowadza jakieś utrudnienia, od szlabanów przez stacje po przeszkadzające lokomotywy. Wymaga to nieustannego kombinowania i modyfikowania strategii, co tylko wychodzi grze na dobre i zwiększa jej różnorodność.
W kilku miejscach zmuszony byłem naprawdę mocno wysilić szare komórki, daleko mi jednak było do frustracji spowodowanej waleniem głową w mur. Każdy poziom da się przejść i rozwiązanie jest - jak się już na nie wpadnie - zwykle oczywiste. To zaś oznacza, że poziom trudności jest bardzo dobrze skalibrowany.
Co martwi
Jak każdy produkt, tak i Railbound ma kilka słabszych punktów. Do samego końca gry nie mogłem się przyzwyczaić do braku skrzyżowań - w ich miejsce automatycznie pojawiają się rozjazdy. Nie jest to jakiś straszny mankament, gdyż każdy poziom da się przejść, niemniej jednak jest to irytujące. Równie dobrze jednak może to być wina gracza, nie zaś gry.
Ewidentną winą gry jest niestety jest niestety to, że nadaje się tylko do jednokrotnego przejścia - po rozwiązaniu wszystkich zagadek zwyczajnie nie ma do czego wracać. Twórcy dbają jednak o to, aby do rozgrywki wracać - wydawane co jakiś czas aktualizacje dodają nowe światy i poziomy (i tak z początkowych ośmiu zrobiło się już 12).
Na sam koniec zaś przyczepię się do głównych bohaterów. Oglądamy ich bowiem jedynie w przerwach pomiędzy światami, a i wtedy tylko na statycznych planszach. To zdecydowanie za mało - cała oprawa graficzna jest naprawdę ładna i chciałoby się nacieszyć nią jak najdłużej.
Jednym zdaniem
Urocza gra logiczna polegająca na budowaniu torów kolejowych i składaniu pociągów. Polecam.